|||

Na wyłączność: U kobiety mieszkającej w pobliżu wieży komórkowej zdiagnozowano 51 udarów mózgu

W wywiadzie dla The Defender Marcia Haller szczegółowo opisała, jak dramatycznie zmieniło się jej życie, gdy wieża komórkowa 900 stóp od jej domu została „zmodernizowana” Haller powiadomiła firmy telekomunikacyjne obsługujące wieżę, że planuje pozwać je na podstawie ustawy o niepełnosprawnych Amerykanach.

W 2007 roku Marcia i Jason Haller – zakochani z liceum, którzy poznali się w Duluth w stanie Minnesota – kupili wymarzoną posiadłość na północ od Duluth, aby spokojnie żyć blisko natury i rodziny Marcii.

Nie wiedzieli wtedy, że American Towers, AT&T i T-Mobile wkrótce zbudują wieżę komórkową zaledwie 900 stóp od ich domu – wieżę, która później na zawsze zmieni życie Marcii, jakie znała.

Niemal natychmiast po tym, jak wieża komórkowa została „zmodernizowana” w 2019 roku, Marcia stała się niepełnosprawna z powodu intensywnego poziomu promieniowania o częstotliwości radiowej (RF) emitowanego przez wieżę.

Od tego czasu doznała 51 udarów, utraty wzroku, utraty słuchu, bólów głowy, zaburzeń snu, chronicznego zmęczenia i zaburzeń poznawczych. Doświadcza ciągłych problemów z równowagą, orientacją i mobilnością.

Teraz, wspierana przez zespół prawników z Children’s Health Defense(CHD) Electromagnetic Radiation (EMR) & Wireless program, Marcia planuje pozwać firmy obsługujące wieżę, na podstawie ustawy Americans with Disability Act.

Marcia twierdzi, że firmy muszą zapewnić jej „rozsądne udogodnienia” i/lub „zmodyfikować swoją politykę, praktyki lub procedury”, aby zachować zgodność z federalnym prawem dotyczącym niepełnosprawności.

Jej sprawa jest drugą w strategicznej linii spraw CHD, w których wypróbowywane są nowe ścieżki prawne dla osób cierpiących z powodu narażenia na promieniowanie RF.

Sprawy te zwracają również uwagę na potrzebę lepszej federalnej regulacji promieniowania RF i przedstawiają dowody naukowe, które obalają narrację „promieniowanie RF jest bezpieczne”.

W. Scott McCollough, główny prawnik w tych sprawach, powiedział The Defender, że zespół prawny Marcii w styczniu wysłał firmom telekomunikacyjnym pismo z żądaniem i planuje złożyć wstępną skargę w jej pozwie jeszcze w tym miesiącu.

Marcia i Jay – którzy mają również 18-letniego syna, którego zdrowie, jak twierdzą, zostało osłabione przez promieniowanie wieży – rozmawiali z The Defender o chorobie Marcii i znaczeniu jej walki prawnej w podnoszeniu świadomości, że promieniowanie RF może zaszkodzić zdrowiu ludzi.

„Coś jest nie tak w mojej głowie

Pod koniec września 2019 r. Marcia i Jay zauważyli robotników wykonujących „poważną modernizację” 300-metrowej wieży komórkowej na posesji sąsiadującej z ich nieruchomością.

Marcia, która w tym czasie była na trzecim roku szkoły pielęgniarskiej i pracowała jako dyplomowana asystentka pielęgniarska w szpitalu, powiedziała, że prace trwały około 10 dni.

„Postawili tam duży dźwig” – powiedział Jay, który prowadzi firmę transportową. „Wielokrotnie widzieliśmy, jak wchodzili tam bez dźwigu, ale to był pierwszy raz, kiedy był to poważny remont”

Co dokładnie zrobili pracownicy?

„Myślimy, że [zmodernizowali wieżę do wdrożenia] 5G” – powiedziała Marcia. „Oni [firmy] nie przyznają się do tego, co zrobili. Mówią, że nie muszą nam mówić”

W weekend po tym, jak pracownicy zakończyli modernizację, Marcia była w domu i zaczęła odczuwać zawroty głowy i jakby coś „po prostu nie było w porządku”

Zadzwoniła do Jaya, mówiąc mu: „Coś jest nie tak w mojej głowie… Nie wiem, jak to wyjaśnić. Po prostu czuję się jak gówno”

Czy chciała, żeby wrócił do domu? Nie, powiedziała mu. „Nic mi nie będzie”

Fizyczne odczucia były „okropne”, powiedziała Marcia. Oprócz zawrotów głowy, miała bóle głowy i nudności. „Nie mogłam podnieść głowy z poduszki bez wirowania w pokoju i czułam się bardzo chora”

„Myślimy, że masz udar

Objawy nie ustępowały. W poniedziałek udała się do pilnej opieki i zdiagnozowano u niej zawroty głowy.

Wróciła do domu. Kilka dni później miała martwe punkty w polu widzenia i mrowienie w ramieniu z „prawie odrętwiałym uczuciem”

Marcia zadzwoniła do dyżurnego centrum pielęgniarskiego. Powiedziano jej: „Musisz przyjechać na pogotowie. Myślimy, że masz udar”

Rezonans magnetyczny mózgu Marcii wykazał liczne uszkodzone obszary zwane zmianami. Została przyjęta do szpitala 10 października 2019 r. i zdiagnozowano u niej udar, utratę wzroku i trudności z utrzymaniem równowagi.

Po trzech dniach pobytu w szpitalu udary ustały – co oznacza, że rezonans magnetyczny jej mózgu nie wykazywał już zmian – i Marcia wróciła do domu.

Ale przed końcem miesiąca Marcia „znów zaczęła czuć to samo” i wróciła na pogotowie.

Jay wspomina: „Byliśmy w domu – dziecko i ja – a ona gotowała obiad… Odwróciła się i jej twarz opadła. To było jak „uh-oh””

Marcia wróciła do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niej więcej zmian w mózgu. Neurolog powiedział Marcii, że rezonans magnetyczny jej mózgu wyglądał jak „gwiaździsta noc”, ponieważ pojawiło się na nim wiele białych plam lub zmian.

Lekarze nadal nie wiedzieli, co je powoduje, powiedziała.

Marcia udaje się do kliniki Mayo

W ciągu następnych tygodni Marcia „kilka razy jeździła tam i z powrotem” między swoim domem a lokalnym szpitalem.

Po nocy lub dwóch w szpitalu zaczynała czuć się lepiej. Ale po powrocie do domu jej objawy pojawiały się ponownie i musiała wracać do szpitala. „Za każdym razem kolejne udary” – powiedziała.

Według Jaya, „tydzień lub 10 dni później pojawiało się siedem lub 10 nowych [zmian pojawiających się w skanach MRI]. Trwało to około miesiąca. Myślę, że zaokrągliliśmy do około 51 kompletnych udarów”

Mimo to lekarze z miejscowego szpitala nie potrafili wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje.

Na początku listopada 2019 r. Marcia została skierowana do kliniki Mayo, gdzie lekarze stwierdzili, że jej objawy są zgodne z zespołem Susaca, rzadką chorobą autoimmunologiczną.

Marcia przebywała w klinice Mayo do 22 listopada 2019 roku. Otrzymała plazmaferezę w celu wprowadzenia nowego osocza do krwi, sterydy i lek o nazwie CellCept.

Leczenie po prostu nie działało

Leczenie nie zadziałało, a kiedy Marcia wróciła do domu, miała więcej udarów. Wróciła więc do kliniki Mayo na drugą dwutygodniową rundę tego samego leczenia.

Ale po drugiej rundzie leczenia Marcia miała więcej udarów – w tym jeden, który tymczasowo osłabił jej słuch – i nadal doświadczała skrajnego zmęczenia.

Zarówno Marcia, jak i Jay wspominali te miesiące choroby Marcii jako czas emocjonalnego stresu i bólu.

Jay musiał wycofać Marcię ze szkoły i przekonać jej pracodawcę, że potrzebuje ona nieokreślonego urlopu ze względu na swój stan zdrowia.

W międzyczasie, ponieważ jednym z objawów Marcii było upośledzenie funkcji poznawczych, „myślała, że nic jej nie jest” i była zła na Jaya za to, że tak postąpił.

Marcia była również strażakiem ochotnikiem i ratownikiem medycznym. „Byłam tak wściekła na mojego męża, ponieważ – za moimi plecami – powiedział straży pożarnej … 'Nie możesz już wysyłać jej stron, ponieważ chce iść na te wezwania, a ona nie może iść na te wezwania'”

Czas zamieszkać w innym miejscu

Podczas jednego z pobytów Marcii w Mayo Clinic, Jay „po prostu obudził się” z silnym poczuciem, że promieniowanie z wieży komórkowej powoduje objawy Marcii. „Potem zaczął prowadzić badania i wtedy zaczęliśmy układać wszystko w całość” – wyjaśniła Marcia.

Opierając się na tym, co odkrył Jay, on i Marcia postanowili spróbować zamieszkać gdzie indziej.

W dniu 3 marca 2020 r. wraz z synem przeprowadzili się do domu rodziców Marcii, oddalonego o milę od wieży. Marcia „poczuła się o wiele lepiej”, powiedziała. Udary ustały.

Do czerwca mówiła o powrocie do szkoły, powiedział Jay. „Każdej nocy chodziliśmy na ryby, a ona miała o wiele więcej energii”

Mniej więcej w tym samym czasie lekarze Marcii z Mayo Clinic zlecili Marcii chemioterapię w tabletkach. „Więc klepali się po plecach za chemioterapię” – powiedział Jay – „Myślę, że to ruch sprawił, że to się zatrzymało”

Ale w październiku 2020 r. rodzice Marcii wrócili, więc Jay, Marcia i ich syn przeprowadzili się z powrotem do swojego domu w pobliżu wieży.

W ciągu zaledwie tygodnia Marcia ponownie zaczęła doświadczać tych samych objawów.

Budowa „pola karnego

Jay i Marcia utwierdzili się w przekonaniu, że promieniowanie RF z wieży powoduje u niej chorobę.

16 października 2020 r. zatrudnili Franka Di Cristinę – certyfikowanego biologa budowlanego i certyfikowanego specjalistę EMR – do pomiaru poziomu promieniowania bezprzewodowego w ich domu.

Raport DiCristiny wykazał wartości szczytowe do 18 mikrowatów na centymetr kwadratowy (mW/cm2) – czyli 18 razy wyższe niż to, co Standard Biologii Budynków uważa za „ekstremalną granicę”, zauważył DiCristina w raporcie.

Marcia i Jay uwielbiali lokalizację swojego domu i nie chcieli się przeprowadzać. Postanowili więc uczynić swoją posiadłość bardziej przyjazną do życia dla Marcii.

Pod koniec października 2020 r. Jay zbudował klatkę Faradaya – obudowę z metalową okładziną, która blokuje całe promieniowanie RF – aby dać Marcii miejsce ulgi od promieniowania.

Posiadanie przestrzeni wolnej od promieniowania RF zrobiło dużą różnicę w samopoczuciu Marcii.

Powiedziała, że czuje, jak jej głowa się rozluźnia, gdy jest w klatce Faradaya. Ale gdziekolwiek indziej w domu lub na podwórku, jej głowa jest „głośna” i „pełna… jakby pracował silnik”

Pomimo ulgi zapewnianej przez klatkę, Marcia wyjaśniła, że nie jest zabawne wchodzenie do małej zamkniętej przestrzeni, aby czuć się dobrze.

Ona i Jay nazywają klatkę Faradaya „polem karnym” To mały pokój bez prądu i okien – po prostu „kompletna czarna skrzynka z dwoma łóżkami” – powiedziała Marcia.

Ona i Jay tam śpią. „Bałabym się spać w moim domu, bo nie chcę znowu zachorować” – powiedziała Marcia.

Spanie tam nie jest jednak wygodne. „W garażu nie ma łazienki” – powiedziała. „Więc jeśli wstanę w środku nocy, aby pójść do łazienki, muszę wyjść z garażu, wyjść na zewnątrz i wejść do domu”

Marcia nosi teraz również metalową czapkę z daszkiem, gdy jest w domu, aby złagodzić objawy.

Dzięki tym środkom powoli udało jej się ukończyć studia pielęgniarskie i wrócić do pracy.

„Nie jesteśmy szaleni

Marcia ma nadzieję, że jej pozew zmusi firmy telekomunikacyjne do przeniesienia wieży, aby mogła swobodnie poruszać się po swojej posesji bez narażania zdrowia.

Chce również, aby jej sprawa podniosła świadomość społeczną, że ludzie doświadczają fizycznych objawów promieniowania RF. „Nie jesteśmy szaleni” – powiedziała. „To naprawdę się dzieje”

Na przykład, ona i Jay uważają, że mieszkanie tak blisko wieży mogło być czynnikiem wpływającym na rozwój reumatoidalnego zapalenia stawów u Jaya.

Ich syn również miał negatywne epizody zdrowotne – w tym poważny zakrzep krwi w lewym ramieniu – które, jak podejrzewają Marcia i Jay, mogły być związane z promieniowaniem. W 2022 roku ich 16-letni wówczas syn, Clay, zadzwonił do Marcii z pracy i zapytał: „Czy to normalne, że moje ramię jest sine i napięte?”

Oboje przeprowadzili szybką rozmowę wideo. „Nie, to nie jest normalne” – powiedziała Marcia, gdy zobaczyła ramię Claya. Natychmiast podniosła go i zabrała do szpitala.

Tomografia komputerowa wykazała, że Clay miał zakrzep krwi zaczynający się od łokcia, który rozciągał się do szyi i jeszcze dwa zakrzepy w płucach.

Badanie krwi Claya wykazało, że chociaż miał negatywny wynik testu na obecność COVID-19, to w pewnym momencie w przeszłości miał bezobjawowy przypadek COVID-19 – co zdaniem lekarzy mogło spowodować zakrzepy.

Marcia uznała jednak to wyjaśnienie za mało prawdopodobne i potwierdziła u lekarza medycyny integracyjnej – który posiadał wiedzę na temat możliwego wpływu promieniowania bezprzewodowego na zdrowie – że zakrzepy krwi mogły być spowodowane ciągłą ekspozycją Claya na promieniowanie RF.

Marcia i Jay powiedzieli również, że byli świadkami zwierząt dotkniętych promieniowaniem wieży. U ich psa, Daisy, w całym ciele pojawiły się guzy tłuszczowe, które ograniczyły jej mobilność i jakość życia do tego stopnia, że Marcia i Jay musieli ją uśpić.

„Jelenie zdecydowanie mają te guzy, podobnie jak pies” – powiedział Jay. „Nie każdy jeleń, ale niektóre”

Kiedy Marcia i Jay opowiadają innym o swoich doświadczeniach, ludzie mają tendencję do „lekceważenia tego” i mówienia: „To nie przydarzy się mnie ani nikomu, kogo znam poza wami”

Ale „nie jesteśmy jedynymi, którym się to przytrafia” – powiedziała Marcia.

Chociaż szacunki są różne, analiza z 2019 r. sugeruje, że 1,5% populacji doświadcza poważnych objawów narażenia na promieniowanie RF, 5% ma umiarkowane objawy, a 30% ma łagodne objawy.

Oznacza to, że prawdopodobnie dotyczy to około 2,16-99,7 miliona Amerykanów.

Marcia i Jay niedawno podzielili się swoją historią w CHD.TV.

Obejrzyjodcinek CHD.TV tutaj.

T17/03/2024RP

Suggest a correction

Podobne wpisy